32-letni białoruski napastnik Jewgienij Szykawka, ostatnio występujący w Koronie Kielce, to kolejny zawodnik przymierzany do Arki w letnim okienku transferowym. Mierzący 185 cm snajper po 30 czerwca będzie wolnym zawodnikiem.
Urodzony w Mińsku Szykawka jest wychowankiem BATE Borysów. W dorosłym futbolu zadebiutował w koszulce FK Połock na poziomie drugiej ligi. Wówczas zagrał też dwa spotkania w reprezentacji Białorusi U-20 i zdobył premierową bramkę w narodowych barwach (w konfrontacji z Ukrainą). Na zapleczu ekstraklasy występował potem jeszcze w Kommunalniku Słonim (25 meczów, 2 gole), Sławiji Mozyrz (12 spotkań) i Krumkaczy Mińsk. W tym ostatnim klubie w sezonie 2015 (na Białorusi gra się systemem wiosna-jesień) w 29 meczach zdobył 16 bramek i mógł świętować awans do ekstraklasy. W elicie znajdował drogę do siatki już nieco rzadziej - w 29 występach strzelił tylko 4 gole, ale za to dołożył do tego dorobku 7 asyst, a Krumkaczy utrzymało się na najwyższym szczeblu. W pierwszej fazie następnych rozgrywek Szykawka w 12 meczach zanotował 1 trafienie i 4 ostatnie podania, po czym został wytransferowany w obrębie ekstraklasy do SFK Słuck. W rundzie rewanżowej w nowym klubie wybiegał na murawę 14 razy, zdobył 3 bramki i zanotował 2 asysty. Dużo lepszy był dla niego sezon 2018 - wówczas w 29 spotkaniach strzelił 11 goli i zaliczył 4 ostatnie podania. Zadebiutował też w dorosłej reprezentacji Białorusi, rozgrywając pierwszą połowę przegranej 0:2 towarzyskiej konfrontacji z Finlandią. Znajdujący się na fali wznoszącej napastnik postanowił spróbować swoich sił poza ojczyzną i podpisał kontrakt z grecką AE Larisą. Okres gry na Peloponezie nie należał jednak do najbardziej udanych w jego przygodzie z piłką - przez rok zdołał rozegrać tylko 15 meczów w tamtejszej ekstraklasie i zdobyć zaledwie jedną bramkę. Wrócił więc z podkulonym ogonem na Białoruś, parafując umowę z Dinamem Mińsk. Na przywitanie z nowym klubem snajperowi udało się zadebiutować w europejskich pucharach, rozgrywając 79 minut w przegranej 0:2 rywalizacji z... Piastem Gliwice w I rundzie eliminacji Ligi Europy. W rodzinnym mieście Szykawka wrócił do strzelania - w rozgrywkach 2020 upolował 11 goli i dołożył 5 asyst. Gorzej było niestety u progu następnej kampanii - wówczas napastnik wybiegał na boisko 11-krotnie, ale nie trafił do sieci ani razu. W połowie sezonu został więc wytransferowany do kazachskiego Szachtiora Karaganda. Nad Wielkim Stepem natychmiast trafił na kolejne możliwości pokazania się w Europie. Białorusin rozegrał wtedy 6 spotkań w eliminacjach Ligi Konferencji - jego klub wyeliminował rumuńskie FCSB Bukareszt i ukraiński Kołos Kowaliwka, a został zatrzymany dopiero w decydującej fazie kwalifikacji przez izraelskie Maccabi Tel Aviv. W ekstraklasie kazachskiej Szykawka do końca roku w 5 występach raz zapakował piłkę do sieci. Kolejny okres w jego karierze to już period w barwach Korony Kielce. W rundzie wiosennej sezonu 2021/2022 Białorusin pod skrzydłami Leszka Ojrzyńskiego w 15 meczach strzelił 3 gole i zanotował 2 asysty, a złocisto-krwiści po zwycięskich barażach świętowali awans do Ekstraklasy. Przez kolejne trzy lata w elicie kielczanom udawało się utrzymywać, a napastnik wybiegał na murawę regularnie - notował kolejno 31 spotkań (6 bramek i asysta), 33 występy (10 bramek i 1 ostatnie podanie) oraz 33 mecze (2 trafienia, 3 asysty). Po zakończeniu ubiegłego sezonu klub poinformował jednak, że nie będzie przedłużał wygasającej 30 czerwca umowy z Szykawką. Snajper zostanie więc wolnym zawodnikiem, co przyciąga uwagę Arki. 32-latek ma na swoim koncie 9 spotkań w reprezentacji Białorusi, a tydzień temu otworzył konto bramkowe w narodowych barwach, strzelając gola i notując asystę w wygranej 4:1 towarzyskiej konfrontacji z Kazachstanem. Napastnik dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi - jest wysoki i silny, potrafi przepchnąć się w polu karnym, utrzymać się przy piłce i wygenerować przestrzeń kolegom. Do jego mocnych stron można też zaliczyć grę głową oraz umiejętność dojścia do sytuacji w szesnastce rywala.
Aktualizacja: dyrektor sportowy Arki Veljko Nikitović zdementował pogłoski o zainteresowaniu Arki białoruskim napastnikiem.